Od pewnego czasu chodziła za mnę wełna i prosiła: pobaw się ze mną. No to jak mogłam pozostać obojętna. Zaczęłam kolejną przygodę, tym razem z filcowaniem.
Prezentuję prace jakie powstały w ubiegłym tygodniu. Na początku wcale nie było łatwo ( i dalej nie jest). Zaczełam od kulek filcowanych na sucho. Kulki czerwono -zielone to produkt uboczny mojej pierwszej pracy filcowanej na mokro. Pomyślałam że zrobię rulonik który potnę później w poprzek . już w wyobraźni widziałam piękne korale. No i klapa na całego. Wszystko się rozlazło - pierwsza nauczka: trzeba spokojnie, powoli i delikatnie. Przynajmniej na początku. Ale dało się rozwłóknić i ufilcować na sucho.
Wykorzystując foremkę do ciastek ufilcowałam płatki , połączyłam igłowaniem w całość i powstała broszka
Płatki tego kwiatka najpierw podfilcowałam na sucho a później na mokro.
Zmierzyłam się toczeniem dreda i łączeniem z kwiatkami.
Pozostałe broszki filcowane na mokro:
Mak 1
Mak 2
Mak 3
Dodam jeszcze,że pierwsze porażki wcale mnie nie zniechęciły, wręcz przeciwnie.
Przeczytałam na kilku blogach, że pojawiają się obrazki o treści pornograficznej. Zamieszczane są bez wiedzy autorek blogów i nie są przez nie widziane. Ostrzegajmy się, gdyby coś takiego się komuś przydarzyło.
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
wszystkie kwiaty piękne, mi najbardziej podoba się ten bursztynowy:-)
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie cudeńka znowu wyszły spod Twoich rączek...mnie też zauroczył ten dwukolorowy w odcieniu miodowym lub jak kto woli bursztynowym...E:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te broszki. Na prawdę ładnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńWitaj:)jakie piekne kwiaty! Jak prawdziwe:) pozdrawiam niebiesko:)
OdpowiedzUsuńPiękne początki. Aż mnie zachęciły do filcowania.
OdpowiedzUsuńSame cudowności!!! Najchętniej tym "dredowym" kwiatem bym się zaopiekowała "0) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńahh wspaniałe! ja nie potrafię ale z przyjemnością podziwiam:)
OdpowiedzUsuńnono, calkiem niezłe, ale artystyczna dusza ma o wiele łatwiej, zawsze jest dodatkowy zmysł kreatywności :) Kulki do korali idealne wręcz, ładne połączenia koloró w kwiatach... Jeszcze troche popracowac nad przestrzennością tych kwiatków z foremek i kształtem na mokro... Kurde, aleś Ty zdolna :) Trzymam kciuki za dalsze dzieła!
OdpowiedzUsuńArtesanio, znowu mnie zadziwiasz. Czy jest coś czego nie potrafisz zrobić? Jak na wprawki, to efekt rewelacyjny. Korale cudne, a maki urocze, szczególnie ten ostatni. Nie mam pojęcia jak to się robi. Może jakiś krótki kursik?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne kwiatowe bransoletki!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Śliczne te Twoje wilcowanki. Naprawdę świetne początki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczne są takie broszki ;)
OdpowiedzUsuńCzyż poznawanie i uczenie się nowych technik nie jest fascynujące? Mam dokładnie tak samo przy robieniu na drutach, Wcale sie nie zniechęciłam jak kilkanaście razy prułam .... Twoje filcaczki są piękne ;-)) Jak byś filcowała już od daaaaawna. Najbardziej porywa mnie mak nr.3. (Akurat ja nie czuję filcowania na mokro) Brawa!! ;-))
OdpowiedzUsuńśliczne kwiatuszki ^^
OdpowiedzUsuńPrzepiękne filcaczki . Mak jest cudny :) Dziękuję za odwiedziny na moim blogu będzie mi bardzo miło Cię gościć ponownie :) Ina
OdpowiedzUsuńJestem na prawdę pod wrażeniem.Nigdy bym nie pomyślała,że to Twoje pierwsze prace w temacie filcowania.Bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.