Witam serdecznie, dziękuję za słowa wsparcia. Wszystko powoli wraca do normy, więc wierzę że będzie dobrze.
Od roku mówię o sobie że jestem osobą o cyklu 2x1/2 etatu. Już wyjaśniam co to znaczy. 2 tyg. w domu - żona, rękodzielniczka, artystka i co tam jeszcze przyjdzie do głowy. Kolejne 2 tyg. wyjazd do wnuka i wtedy jestem tylko dla niego. Wieczorami coś tam dłubię ( o ile szybko nie zasnę). A na dodatek ciągle zaczyna mi się coś podobać, co robią inni. Tak jest z filcem. Niedługo pokażę moje pierwsze starcia z wełną czesankową. Ale jak napisała Ewa " jeśli nie teraz, to kiedy ?"
Przedstawiam misia i jego bajanie. Miś jest w sklepie stacjonarnym TUTAJ
Ołówek
Po powrocie ze szkoły, Adaś przejęty zaczął misiowi opowiadać:
Wiesz misiu, znalazłem w klasie ołówek, z taką błękitną gumką, z biedronkami i z ..
Adasiu - przerwał miś - a zapytałeś? Może ktoś go szukał?
Nie,... ale on taki piękny - już bez entuzjazmu powiedział Adaś.
Rano obudził się przerażony.
Pobiegł do półki z bajkami, aby sprawdzić czy wszystkie literki są na swoim miejscu. Śniło mu się że ołówek wymazał wszystkie bajki z jego książek.
Położył Adaś ołówek na biurku wychowawczyni.
- O jej znalazłeś - ucieszyła się Ania.
Ale wiesz mam drugi prawie taki sam, więc proszę - ten będzie dla Ciebie. O ile Ci się podoba.
Wieczorem Miś z uśmiechem patrzył na Adasia, zajętego rysowaniem kolejnego auta.
Jak wyrób włóczkowy to zostaję w temacie. Zrobiłam na swoją osobistą szyję szal - otulacz. Nie jest zszyty na końcach, zapinam go broszką. Pomysł połączenia ściegów: ściągacz i francuski podpatrzyłam u Makunki.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i zapraszam na kolejne bajanie lub inne moje prace.
"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać"
Antoine de Saint-Exupery
Śliczny misiek. Taki szal to bardzo dobry pomysł. Ja zawsze dbam o to, żeby mieć zasłoniętą szyję od wiatru.
OdpowiedzUsuńFajny misiaczek i otulacz też śliczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny szalo-ocieplacz :) Można go nosić na kilka sposobów :)
OdpowiedzUsuńHistoryjka bardzo pouczająca :D
Osobisty otulacz osobistej szyi podoba mi się a jakże...no niestety nam babciom czas płynie szybko a czasem może aż za szybko...i jeśli chce się wszystkiego spróbować to trzeba się spieszyć.E:)
OdpowiedzUsuńMiśkowaty ten Misio. Lubię takie :-)
OdpowiedzUsuńcudny misio a otulacz jest świetny!
OdpowiedzUsuńCo za piękne połączenie ...Babcia Ewa , wnuczek Adaś i wspólne bajowanie a przy okazji masa solna , anioły a nawet osobisty otulacz .
OdpowiedzUsuńPiękny otulacz i miś :)Fajnie, że próbujesz nowych rzeczy.
OdpowiedzUsuńO jejku ale zaległości miałam w odwiedzinach.Ale z przyjemnością już je nadrabiam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe opowiadanko i jak zawsze z pięknym morałem.
Miś jest uroczy i takie sympatyczne ma spojrzenie:))
Szal-otulacz bardzo ładny.Najważniejsze,że na pewno cieplutki.
Pozdrawiam cieplutko