"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać"
Antoine de Saint-Exupery
sobota, 19 stycznia 2013
Podarunki
Dostałam kilka listów z prośbą o przepis na masę na Białego Anioła. W poście z 12.01.2013 podałam bardzo ogólnie składniki a wykonanie tej masy wymaga trochę innego przygotowania. Przepraszam, że potraktowałam tak po macoszemu, nie sądziłam że będzie takie zainteresowanie. Nadrobię to w najbliższych dniach. Chcę zrobić kurs obrazkowy z dokładnym opisem. Mam nadzieję że zdjęcia wyjdą odpowiednie, nigdy tego nie robiłam. Obiecuję że następny post będzie o białej masie solnej.
Dzisiaj przedstawiam maskotki które już są w swoich nowych domach, lub niedługo będą.
Miodowy Miś ( wys. 30 cm ) doczekał się w końcu ubranka. Poleci w poniedziałek do Głogówka czyli do Stowarzyszenie Przyjaciół i Osób Niepełnosprawnych. Zabierze też ze sobą broszki i naszyjnik.
Małpeczka była robiona z myślą o Julce, wnuczce naszych przyjaciół. Wiem że rodzicom i dziadkom się podoba, Julka jeszcze w tej sprawie nie zabrała głosu.
Miś Pan Berecik został zamówiony z okazji imienin i trafił do solenizanta jeszcze w grudniu. Jest to osoba dorosła, która bardzo ceni rękodzieło. Jak mi przekazano, podoba się bardzo i całe święta siedział na honorowym miejscu obok choinki.
Dziękuję za odwiedziny i każde pozostawione słowo. Pozdrawiam ciepło i milej niedzieli Wszystkim życzę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczne maskotki!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
To ja czekam na nastepnego posta..może , może kto wie ...
OdpowiedzUsuńCo do szydełowych wyrobów-to niepodobna aby się nie podobały.Ja dopiero jak z bliska zobaczyłam jak misterne i wspaniałe to szdełkowanie to chylę czoła przed tworzącymi.Pozdrawiam E:)
Śliczne są takie przytulanki. Niesamowite ile rzeczy można wyczarować za pomocą szydełka.
OdpowiedzUsuńŚliczne maskotki. Misie jakie słodkie :) Czekam na przepis-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie zabawki są bardzo ładne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMisiakami Twoimi jak i małpką nieustająco się zachwycam.m
OdpowiedzUsuńMiodowy misiaczek zapewne spotka się z moim krokodylem w Głogówku.Może się zdążą zaprzyjaźnić:)
Pozdrawiam serdecznie.
Witam , bardzo mi się u Pani podoba i będę często tu zaglądać.Cudne rzeczy Pani tworzy. A ja ze swojej strony zapraszam na mojego nowego bloga.
OdpowiedzUsuńMisiaczki są słodkie, zastanawiam się ile czasu zajmuje zrobienie takiego słodziaka. Zajęcie dla cierpliwych rąk :). Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńmiise sa mistrzowskie :D
OdpowiedzUsuńpodziwiam i zapraszam do mnie po wyroznienie oraz na candy :D
pozdrawiam :D
Czekam z niecierpliwością na dokładny przepis :) Misiaczki słodkie :):*
OdpowiedzUsuńCudne są Twoje zabawki,muszę spróbować i ja :) Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję, że do mnie dołączyłaś :) Ina
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny i cenne rady, jak prowadzić bloga, ponieważ dopiero się uczę :)
OdpowiedzUsuńWiesz co?! Bardzo fajnie jest u Ciebie. Byłam tu już dwa razy tak na dłużej, pozaglądałam we wszystkie kąty... Masz złote rączki! Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńA dzisiejsze maskotki są przesłodkie.
Twoje misie są bardzo sympatyczne ;) Na ich widok pojawia mi się uśmiech na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńSama rozkosz te Twoje wełniaczki! Dadzą wiele radości innym. Małpiszonek to mój pupilek. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne są te misie. Gdybym miała tak sprytne palce to bym swoim maluchom takie zrobiła. Naprawdę słodkie są. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaskotki są cudne, a Pan Miś Berecik to mój zdecydowany faworyt!
OdpowiedzUsuńCudowne stworki, masz dar do tworzenia takich pięknych przytulaków ;-))
OdpowiedzUsuńŚliczne miśki :) Ale małpka jest najlepsza :D
OdpowiedzUsuńPiękne maskotki szydełkujesz, szydełkuj dalej :-) Bardoz podoba mi się Pan Miś Beret :-)
OdpowiedzUsuń