"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać"
Antoine de Saint-Exupery

wtorek, 9 lutego 2021

Coś dla ciała...

 i zdrowia.

Nie zmieniam profilu mojego bloga, nie będzie przepisów kulinarnych.

Ale mam ochotę podzielić się moimi poczynaniami i przetworami które służą zdrowiu. Wymienię kilka potraw i przetworów które sama robię.

1. Od kilku lat piekę chleb na zakwasie. Chleb z mąki orkiszowej i żytniej, z dużą ilością ziaren. Dla zmiany smaku kupujemy czasami chleb lub bułki z dobrej piekarni. 

2. Jesienią nastawiam ocet jabłkowy. Nastawiam 2-3 partie, tak, że mam ok 3 l zdrowego octu. O zdrowotnych właściwościach i zastosowaniu octu jabłkowego jest mnóstwo informacji w internecie. Dlatego nie będę powielać. 

3. Gdy tylko pojawiają się ogórki z pola to oczywiście ogórki małosolne. W ostatnie wakacje "odkryłyśmy " z siostrą nowy smak kiszonek. W jednym słoju oprócz ogórków  znalazły się rzodkiewki, marchew, kalafior, liście kapusty, cukinia. Zdjęć z takich letnich kiszonek nie mam, ale zapewniam - to jest pyszne. I oczywiście sok wypity do ostatniej kropli.

Gdy kisiłam ogórki na zimę, na próbę zrobiłam podobną mieszankę warzyw. Nie byłam pewna jak będzie smakować taka kiszonka po kilku miesiącach. 

To jedna z moich prób. Są tu ogórki, kalafior, marchew, czosnek, cukinia i burak czerwony ( dlatego taki kolor). Otwarłam słoik parę dni temu - wszystko smakuje wybornie. 


A tu w towarzystwie octu jabłkowego

4. Lubimy z mężem pasztety warzywne ( mięsne też !)

Jesienią najczęściej jest to pasztet z cukinii. Ostatnio upiekłam pasztet z czerwonej soczewicy i marchewki z brokułem. 



Zostawiam taką myśl, na zbliżający się Dzień Zakochanych

Miłość nie jest skarbem, który się posiadło,

lecz obustronnym zobowiązaniem.

                                                                        Antoine de Saint-Exupery

18 komentarzy:

  1. Samo zdrowie Ewuniu i tego Wam najbardziej życzę, zdrowia dla Was wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i narobiłaś mi ochoty na takie marynowane cuda. Poszukam jak robić ocet jabłkowy bo kupuję taki a raczej podobny😊w sklepie dodaję do śledziów mają lagodniejszy smak i zapach. Moja córka robi gruszki w occie pychota no i powidła z czerwonej cebuli. Pozdrawiam serdecznie😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powidła z czerwonej cebuli? Muszę poszukać przepisu bo brzmi intrygująco. Taki domowy ocet ma inny smak i nie taki ostry zapach.

      Usuń
  3. Nie ma to jak własne przetwory:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aj Ja to bym wszystko to spróbowało. Ciekawią mnie te warzywka w słoiku, a że piszesz, że smakują wybornie, to ciekawię się jeszcze bardziej. hehe Pasztet to bym pochłonęła, jestem wegetarianką i uwielbiam takie pasztety. Zaraz właśnie pójdę zjeść obiad, brat zrobił jakiś barszcz chrzanowy z jabłkami. haha Pierwszy raz będę jadła, ciekawe jak smakuje, ja to lubię jeść. :D Pozdrawiam serdecznie, dużo uśmiechów Ci posyłam. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Agnieszko takie mieszanki. Mnie najbardziej latem smakował zestaw: ogórki, rzodkiewka, kalafior. Nie jestem wegetarianką ale wiele potraw takich robię - bo są bardzo dobre. Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Brawo Ewuniu, smacznie i zdrowo! Osobiście nie lubię tych mieszanych kiszonek, wypróbowałam ale jakoś się u nas nie przyjęły - to pewnie kwestia smaku:) Za to pasztety warzywne są super. Od dawna myślę też o pieczeniu chleba ale jakoś nie mogę się do tego zabrać. Za to robię swoje kiełki bo bardzo je lubię. Świetny, ciekawy post. Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o kiełkach napisać, bo też je robię. Nie mam kiełkownicy ale słoik też się sprawdza. Gdy świeżych warzyw jest co raz mniej to nastawiam systematycznie kiełki. Tak przez całą zimę.

      Usuń
  6. Super, że przygotowujesz zdrowie jedzenie :).

    OdpowiedzUsuń
  7. To dobre zwyczaje, robię te same przetwory co Ty, a właśnie piecze się chlebek. Przyznam się, że nie kisilam razem ogórków z innymi warzywami, nie wpadłam na to..Ale latem spróbuję. Pasztety warzywne uwielbiam, ale sama, jedzą je też moi rodzice, chłopaki nie są ich amatorami. Ocet mi się kończy, nie miałam zbyt dużo jabłek. Może w tym roku będzie lepiej. Pozdrawiam i życzę zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mieszanie warzyw do kiszenia to moje "odkrycie" ostatniego lata. Wcześniej kisiłam tylko same ogórki. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  8. Podziwiam przetwórstwo, samo zdrowie i jakie pyszności. U nas ogórki obowiązkowi, tylko z własnej działki się udają,własne buraki też robimy zimą na zakwas, pychota.
    Chleb jakoś mi nie wychodzi, ale pasztety z ciecierzycy lub grochu bardzo lubimy.
    Pozdrawiam Cię cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pasztety domowe bardzo lubimy i często przygotowuje, ale zaciekawiły mnie te kiszonki- niby słyszałam, ale jeszcze nie próbowałam, może w tym roku sie uda?
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też rękodzielę w kuchni i tworzę mnóstwo przetworów na zimę. To cenne zdrowie zamknięte w słoikach, dlatego rozumiem dobrze o czym piszesz. Tym razem zainteresował mnie warzywny pasztet, muszę spróbować, bo wygląda niezwykle smacznie. Moc uścisków zostawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ocet jabłkowy piję już od jakiegoś czasu :) Pasztecik smakowicie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak, kiszonki to bardzo dobry pomysł. Pamiętam z dzieciństwa kapustę kiszoną, którą dostawałam do jedzenia, gdy byłam chora. Teraz też kiszę ogórki, buraczki, rzodkiewkę...
    A pasztet z cukini wygląda bardzo apetycznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony komentarz.

Wyróżnienia

Wyróżnienia
od Cath i Ani, Marioli Wichrowskiej, Koralikowego Raju

od Lidki

od Iny i Toja -12

od Ani i Marioli Wichrowskiej

od frezji i Ani

od Marioli Wichrowskiej
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...