Na pulpicie nagromadziłam trochę zdjąć i zaczyna mi być już ciasno.Czas je w końcu pokazać.
1. Pisanki filcowane na sucho - są u naszych wnuków.
a) magnolie
b) żółte kwiatki
2. Pochwalę się też że mam maszynę do szycia. Staruszka - bo ma lat 40 i pamięta czasy stanu wojennego. Z jej dostarczeniem wiąże się cała historia. Napiszę o tym innym razem. W czasie porządków odkryłam kawałek tkaniny, z której parę lat temu, szyłam dla mojej Teściowej pokrowce na krzesła.
I tym sposobem mam 2 nowe poduszki.
3. To też dawna praca. Sweterek koleżanki.
To jeszcze nie koniec zaległości, ale myślę, że na dzisiaj wystarczy.
Bardzo dziękuję za odwiedziny.
Miłość stworzyła wiele cudów,
nienawiść - ani jednego
dobrego czynu.
Aleksander Świętochowski
Jest kilka technik rękodzielniczych, które mnie wciąż fascynują. należy do nich między innymi filcowanie na sucho. Pięknie Ci to wychodzi ! Zarówno pisanka jak i sweterek - cudne !!!
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć Ewo, że moja maszyna do szycia też przeżyła tyle co Twoja :)
Pozdrawiam !
Dziękuję ślicznie. To może kiedyś dasz sobie szansę i zaczniesz filcować? Ja tak piszę a sama podziwiam wiele technik i na chęciach się kończy.
UsuńBardzo śliczne pisanki - uwielbiam filcowane pisanki :))
OdpowiedzUsuńSweterek prześliczny - to prawdziwe arcydzieło !!
Koleżanka nosi ten sweterek, cieszy się nim. A mnie to też cieszy.
UsuńEwuniu Twoje filcowane na sucho prace są przepiękne. Zawsze ta technika bardzo mi się podobała, ale jakoś nigdy nie spróbowałam. Pisanki zachwycają. I jakie fajne podusie uszyłaś :). Uściski!
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca.
UsuńPiękny sweterek i podusie no i pisanki. Podziwiam . Dobrej niedzieli życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Niedziela była leniwa, mąż obiad ugotował a jea tylko zmywałam
UsuńPisanki cudownie pastelowe.
OdpowiedzUsuńZwykły, szary sweterek zamieniłaś Ewuniu w coś niezwykłego - ogromnie mi się podoba. No i jajeczko z magnolią jest śliczne.
OdpowiedzUsuńPodusie wyglądają romantycznie! Ja też mam maszynę do szycia ale jakoś nie pasujemy do siebie:))) Serdeczności!
Moja maszyna też teraz najczęściej odpoczywa. Mało szyję. Dziękuję za słowa uznania.
UsuńSwoją starą maszynę do szycia całkiem niedawno wyrzuciłam na tzw.zbity pysk. Koniec męczarni z szyciem.
OdpowiedzUsuńPowinnam najpierw jednak napisać o pisankach. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie- wzór, kształt, pomysł.
Miło mi, że pisanki Ci się podobają. Ja do swojej maszyny mam duży sentyment - bo to prezent od rodziców.
UsuńPisanki są przepiękne. :) Co do maszyny... pewnie świetnie szyje? To były bardzo dobre roczniki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo samo powiedział mechanik tzn - to dobry rocznik. Chociaż czasami ma kaprysy. Dziękuję za pochwałę pisanek.
UsuńZawsze podobały mi się motywy kwiatowe w dziewiarstwie. Poduszki są świetne. Pisanki również. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńWszystko tu piękne Ewuniu, a sweterek najcudniejszy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu serdecznie.
Usuńojej jakie to śliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
UsuńJa też mam sporo zdjęć robótek do pokazania, jak również do obfotografowania i choć mam więcej czasu, to jednak na to ochoty jakoś nie mam:(.
OdpowiedzUsuńTwoje rękodzieło to znów kolejna dawka pozytywnych emocji związanych z oglądaniem ich i podziwianiem.
Moja maszyna do szycia w piwnicy - nawet nie wiem, czy naprawa jej ma sens, druga mojej Mamusi leży na razie w szafie; kiedyś wszystko sama szyłam i lubiłam, gdy mogłam ubrać się w nowy uszyty przez siebie ciuszek, a teraz jakoś nie mogę się zabrać nawet do uszycia ochronnych maseczek, choć planuję uszyć je ręcznie.
Serdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję Małgosiu, szczególnie za słowa o pozytywnych emocjach. Jeżeli tak jest, to jestem szczęśliwa. Serdeczności ślę.
UsuńŚliczne te pisanki i podusie bardzo ładne, ale ten sweterek jest naj, naj.. najelegantszy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Koleżanka czyta bloga, to pochwały sweterka też do niej dotrą.
UsuńŚliczne te jajeczka, Ewuniu, a sweterek przeobraziłaś w prawdziwe dzieło sztuki "). Bardzo kreatywna z Ciebie dziewczyna! Maszynę do szycia też mam mniej więcej 40-letnią, Łucznika, który ratował sytuację w czasach głębokiego kryzysu, kiedy żeby mieć ciuch, to trzeba było go sobie uszyć :). Pierwszą sukienkę uszyłam sobie w liceum, a potem szyłam ubranka dzieciom i różne inne rzeczy. Maszyna bez fajerwerków, ale wszystko co trzeba do domowego szycia posiada i nadal doskonale się sprawuje :).
OdpowiedzUsuńWspaniałe jaja wielkanocne, bardzo oryginalna ozdoba! Podusie i sweter równie przepiękne, podziwiam!😍
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny😊
Wszystkie prace przepiękne, ale te podusie skradły mi serce☺☺
OdpowiedzUsuńwow, jakie piękne ! )
OdpowiedzUsuńJak zwykle same cuda pokazujesz, te filcowe jajka są świetne :) bardzo ładna tkanina na poduszki przepięknie wyglądają ja takich wyparuje aż mnie oczy bolą :)
OdpowiedzUsuńPamiętam gdy wrabialo sie na drutach takie motywy kwiatowe..Twoja a raczej już koleżanki bluzeczka mi o tych czasach przypomniała. Filc to wyższa szkoła jazdy. Pozdrawiam:)
Wszystko piękne. to taki Kolorowe podusie fajny akcent w domu
OdpowiedzUsuń