To dzięki MAŁGOSI i prezentowi jaki od niej otrzymałam. Na swoim blogu https://sutaszgochy-artsmak.blogspot.com/ Małgosia wyraziła chęć obdarowanie 7 osób różańcami. ( 7 lat blogowania). Wybrałam w formie bransoletki.
Jak widać o ciało Gosia też zadbała.
To teraz nieśmiało pokażę swoją pierwszą pracę uplecioną ze sznurka. zapisałam się na kurs organizowany przez Muzeum Częstochowskie. To tylko jedno spotkanie ale mam jako takie pojęcie o makramie. Łatwiej będzie korzystać z książki kupionej kilka lat temu.
Początki zmagania ze sznurkiem.
Taki kwietnik uplotłam.
U Małgosi można podziwiać śliczne bransoletki z wykonane z wykorzystaniem splotów makramy. I tak mi się marzy aby coś takiego samodzielnie wykonać. Będę Małgosiu przyglądać się teraz bardzo dokładnie Twoim plecionkom.
I myśl z mojego kalendarza:
Łódź, gdy popłynie daleko,
może zawrócić;
słowa, gdy poszły za daleko,
już nie zawrócą.
przysłowie malajskie
Aż głupio się przyznać, ale nie sądziłam, że w makramach są takie ładne sploty.
OdpowiedzUsuńKwietnik jest super,
Małgosia ma wspaniałe serce.
OdpowiedzUsuńBrawo Ewuniu, kolejna dziedzina!
Piękny prezent dostałaś Ewuniu. Ja również oczekuję na różaniec od Małgosi :)
OdpowiedzUsuńWspaniały debiut, kwietniczek jest śliczny. Sama nie próbowałam ale ogromnie mi się podobają makramowe obrazy. Uściski!
Piękne efekty poznawania nowej techniki!!! Trzymam kciuki za kolejne zmagania z makramą. Gratuluję prezentu! Bardzo miłe jest odpakowywanie prezentów, życzę takich chwil więcej. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńEwcia jak miło,że wróciłaś:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne są takie plecionki, fantastyczne na prezent☺
OdpowiedzUsuńŁadna praca❤
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga :) Genialny jest :0
OdpowiedzUsuńEwo, dotarłam w końcu do Ciebie. Gratuluję pięknych prezentów. Mnie też zaintrygowały ostatnio makramy, Twoja jest świetna. Zawsze mnie cieszy, że ciągle coś nas pcha ku nowym wyzwaniom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Wspaniałe prezenty dostałaś :)
OdpowiedzUsuń