Dzisiaj dwie prace, każda wykonana inną techniką. Jedno co je łączy to przeznaczenie. Obie są dla solenizantek 26 lipca czyli Anny i Grażyny.
1. Naszyjnik - dred i kolorowe kulki filcowane na mokro. Wełna jest delikatna, nie gryzie w szyję.
2.Ponczo - uszyte z wełny parzonej. Motyw róż filcowany na sucho.
Wczoraj przeczytałam takie słowa:
Człowiek jest odpowiedzialny
nie tylko za uczucia,
które ma dla innych,
ale i za te,
które w innyc budzi.
Kard. Stefan Wyszyński
Śliczne ponczo;)
OdpowiedzUsuńCudne prace!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne, ale zakochałam się w ponczo :))
OdpowiedzUsuńEwuniu, ja już tęsknię za Twoimi ponczami, które czekają na chłodniejsze dni.
OdpowiedzUsuńNawet nie miałam pojęcia, że można takie cuda robić własnoręcznie. Na widok ponczo aż zatęsniłam za zimą.
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentują te naszyjniki, są bardzo oryginalne. Ponczo prawie klasyczne - kolejne cudeńko :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Ewuniu.
Ponczo rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuń