Czas tak szybko ucieka. Ze zdziwieniem spojrzałam na datę ostatniego posta. Z różnych przyczyn: pracowo-rodzinno-wyjazdowych (co za słowotwórstwo! ) zaglądałam tylko na blogi. Na komentarz nie było czasu, a czasami i możliwości. Na rękodzieło również nie mogłam poświęcić tyle czasu ile bym chciała.
Początek mojej przygody z blogiem to kolekcja misi i małpek. Ostatnio znowu za nimi zatęskniłam. Pojawiło się rodzeństwo Stefan i Stefania. Jeżeli misie to oczywiście jakaś opowiastka. Ale może najpierw się przedstawią:
Stefania
Jak przystało na grzeczną dziewczynkę, pod sukienką są również majteczki.
StefanAdaś ma oczy pełne głębokiego smutku. Tak głębokiego, że mój misiowy rozum pojąć nie może. Jeżeli Adaś jest smutny to ja też.
A może to przeze mnie? Przez moje zachowanie na spacerze? Po co ja się odzywałem!
Adaś umówił się z Krzysiem na podwórku. Usiedliśmy koło piaskownicy na ławeczce tzn. Adaś usiadł, zaczął czytać książkę a ja z jego kieszonki wypatrywałem Krzysia.
Koło naszej ławki zatrzymał się bardzo duży pies (przynajmniej tak mi się wydawało). Łypnął w lewo, w prawo, na nas i ..... zrobił .. wiecie co !
- Patrz, patrz - tarmosiłem Adasia za rękaw bluzy. Adaś spojrzał na właściciela psa, który bardzo był zainteresowany pobliskimi drzewami.
- Proszę Pana, tu przychodzą małe dzieci, moi Rodzice i ja zawsze sprzątamy po naszym Reksiu!
- Co z Ciebie wyrośnie! Zagrzmiał Pan i oddalił się ze swoim pupilem. A do nas dolatywały słowa o braku kultury, szacunku do starszych .... i.t.p.
Czy te łzy Adasia to przeze mnie ? Chyba nie, bo po powrocie do domu pogłaskał mnie po pyszczku. Przez psa ? Chyba też nie!
To dlaczego!
Misie czekają na swoich właścicieli w galerii Las Rąk.
Dziękuję za odwiedziny. Ja też zacznę pukać do waszych blogowych drzwi.
Przeurocza para. Stefania ma śliczną sukieneczkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, sukieneczka jak dla prawdziwej damy była poprawiana. Ale w końcu efekt zadowalający.
Usuńfantastyczne misie ;) słodziutkie ;)
OdpowiedzUsuńMisie jak zwykle śliczne, a bajeczka bardzo edukacyjna. Artesanio, na portalu blog.pl ogloszono konkurs na bajke edukacyjną dla dzieci. Może napisałabyś bajeczkę ilustrowaną swoimi misiami. Byłaby na pewno interesująca i oryginalna. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację, zobaczę co się uda zdziałać.
UsuńKochane misie pełne ciepła i uroku:-)
OdpowiedzUsuńZa ich ciepło kocham je najbardziej.
UsuńŚliczne misiaczki , a bajeczka bardzo ciekawa, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję.
UsuńTak to już jest Ewuniu, że latem mamy dużo mniej czasu na blogowanie. Cieszmy się pogodą i słońcem a jak przyjdzie słotna jesień to nadrobimy zaległości. Misiaczki są urocze a bajka to nie bajka, to smutna rzeczywistość. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńTo obserwacja ze spacerów, niestety prawdziwa. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńA ja jeszcze nigdy nie zrobiłam żadnej maskotki...a już na pewno nie umiałabym okrasić tak piękną opowieścią...
OdpowiedzUsuńRobisz tyle pięknych rzeczy. Dziękuję.
UsuńPrzeurocze Twoje misiaczki i takie słodziaki:)
OdpowiedzUsuńBajka wzięta prosto z życia - czasami i tak się zdarza.
Pozdrawiam:)
Śliczne misiunie!!!Miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńCzasami mam wrażenie, że dzieci więcej rozumieją niż dorośli,samo życie.
OdpowiedzUsuńMisie cudne,pozdrawiam niedzielnie:)
Bardzo fajne miśki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Milusińskie te Stefany. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSłodkie misiaczki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzeurocze misiaczki! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńEwuniu, zapraszam do siebie. Niespodzianka!
OdpowiedzUsuńsuper para !!
OdpowiedzUsuńJa też sprzątam po swoim piesku :D
OdpowiedzUsuńMisiaczki są super ;)
Cudowne misie,szczególnie ten w fioletowej kamizelce.Pozdrawiam.Jola
OdpowiedzUsuńsympatyczne bardzo :)))
OdpowiedzUsuńMisie jak z bajki! Niezła z nich para:))
OdpowiedzUsuńŚwietnie razem wyglądają - a czy mają dzieci (malutkie misiaczki)?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Witam,są wakacje,to i blogowicze urlopują ;) Super imionka do słodziaków.Słoneczka życzę.Pozdrawiam i zapraszam,Iventi
OdpowiedzUsuń