Przed pójściem do szpitala obiecałam Basi, że zrobię dla niej naszyjnik. Ważna była data - 15 luty. Ale niestety jak to czasem w życiu bywa. Plany sobie a życie sobie. O przyczynach tego że nie zdążyłam na czas - w poprzednim poście. Dziękuję Basi za zrozumienie, bo zgodziła się poczekać. Naszyjnik zamotka jest już u Basi, więc mogę go pokazać.
Wersja z trzema kwiatami
lub czterema. Czwarty kwiat niezależny od całości.
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam. Ewa
"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać"
Antoine de Saint-Exupery
wtorek, 18 lutego 2014
poniedziałek, 17 lutego 2014
Witam
serdecznie po długiej nieobecności. "Leniuchowałam" w szpitalu - miało być kilka dni a wyszło 2 tyg. Komputer mam stacjonarny więc nawet nie miałam możliwości śledzić Waszych blogów. Ale wieczorem, mąż mi czytał przez telefon wszystkie komentarze i maile. Dziękuję za wszystkie bardzo serdecznie i gorąco. Powoli Was odwiedzam i wracam też do mojego rękodzieła.
Prezentowane prace są wykonane wcześniej ale nie zdążyłam pokazać.
1.Broszka
2. Naszyjnik
Dziękuję za pamięć , pozostawione budujące i uskrzydlające słowa. Ewa
Prezentowane prace są wykonane wcześniej ale nie zdążyłam pokazać.
1.Broszka
2. Naszyjnik
Dziękuję za pamięć , pozostawione budujące i uskrzydlające słowa. Ewa
Subskrybuj:
Posty (Atom)

od Lidki

od Iny i Toja -12

od Ani i Marioli Wichrowskiej