Po pierwszym swoim szalu, postanowiłam zrobić kolejne. Marzyły mi się jednak takie delikatne, zwiewne. Pierwszy na tkaninie zrobiłam dla koleżanki, w jej ulubionych kolorach. Z efektu nie byłam zadowolona, o błędach nie będę pisać. Miał zostać u mnie jako praca doświadczalna, ale gdzież tam. Moja przyjaciółka powiedziała, że będzie go nosić z dumą. Więc go dostała. Na zdjęciu widać najlepsze fragmenty. Szukałam w sklepach szyfonu jedwabnego, ale niestety w moim mieście to nieosiągalne. To co kupiłam występuje pod taką nazwą, ale to syntetyk.
Kolejny też na cieniutkim szyfonie (syntetyk), ale ten jest miękki, delikatny i pracowało mi się dużo lepiej.
Kolejny to już całkowita masakra, wylałam morze potu i wieelkie rozczarowanie. Ale pokazuję jako przykład na czym nie filcować. Muszę na takie szale poszukać odpowiednich tkanin, bo szkoda pracy a przede wszystkim wełny.
Jeszcze raz dziękuję za tyle miłych słów pod postem z pisankami, naprawdę to były bardzo miłe dni gdy je czytałam.
Teraz będę się chwalić wyróżnieniami. Takie bardzo sympatyczne od
Marioli Wichrowskiej - pasjonatki szydełka, tworzy m.in. piękne serwetki.
Kolejne od autorki bloga
Lidka z Nitką - zauroczyły mnie u niej bardzo eleganckie fartuszki, okładki na notesy.
I jeszcze jedno z bardzo klimatycznego bloga
Dobre Czasy
Bardzo dziękuję za tyle wyróżnień. Dzisiaj nie poślę ich do konkretnych osób. Wszystkich bardzo cenię. Idę do nich w odwiedziny, bo u niektórych dawno nie byłam. Idę cieszyć oko i serce pięknym rękodziełem, a tyle pięknych rzeczy przybyło na Waszych blogach. Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających. Ewa